Muzyka: pop rock, rock
Agencja: Sonic Form (2007), Antwork (2008), Amuse (obecnie)
Strona internetowa: www.flumpool.jp
Flumpool, wcześniej znany pod nazwą Cube, powstał w 2002 roku z inicjatywy dwójki przyjaciół z Osaki, Yamamury Ryuuty oraz Sakai Kazuki'ego. Po niedługim czasie dołączył do nich Amakawa Genki. Zespół na początku swojego istnienia miał problem ze znalezieniem odpowiedniej osoby do grania na bębnach. Ostatecznie po pięciu latach dzięki znajomemu spotkali Ogurę Seiji'ego, który stał się ich stałym perkusistą. W 2007 roku grupa również zmieniła nazwę na "Flumpool". Nazwa jest złożona. Początkowe "F" pochodzi ze słowa "four" i oznacza czterech członków zespołu, "lump" oraz "pool". Na japońskim rynku muzycznym zabłysnął 1 października 2008 roku singlem "Hana ni Nare". Był to jeden z najsłynniejszych utworów tego zespołu i pierwszy jaki usłyszałam.
W skład zespołu wchodzą:
Yamamura Ryuuta
Instrument: wokal, gitara, kompozytor
Data urodzenia: 21.01.1985
Sakai Kazuki
Instrument: gitara
Data urodzenia: 26.02.1985
Amakawa Genki
Instrument: bass
Data urodzenia: 27.11.1984
Ogura Seiji
Instrument: perkusja
Data urodzenia: 27.02.1984
Tak, przypomniałam sobie gdzie pierwszy raz ich usłyszałam. Wiele lat temu kiedy do rąk wpadła mi niesamowita japońska drama Bloody Monday z Harumą Miurą i Sato Takeru. Do tej pory nie mogę zapomnieć tej pięknej ballady:
Za co pokochałam Flumpool? Za piękne i poruszające serca ballady. Główny wokalista ma zadziwiająco delikatny głos, niby nic specjalnego ale ten wokal momentami otula mnie jak delikatne płatki kwiatów. Z pośród tych ballad wyłaniają się co jakiś czas niezwykle melodyjne utwory, do których nie sposób się nie kołysać. Takim przykładem może być "Harukaze":
Naprawdę rzadko udaje mi się znaleźć jakiś japoński zespół, którego wszystkie piosenki w dyskografii mi się podobają. Do tej pory udało mi się to jedynie z wokalistą, bowiem Takahashi Yu bezprecedensowo jest moim japońskim ulubieńcem muzyki alternatywnej, nie dał rady pobić go nawet wielokrotnie polecany mi Motohiro Hata. Flumpool póki co, po przesłuchaniu ich dyskografii jest na jak najlepszej drodze, żebym pokochała ten zespół. Chociaż w pierwszych utworach wyraźnie słychać tą osakowską gwarę, przez co momentami nie mogę rozszyfrować o czym śpiewa wokalista ;]
Mają kilka teledysków, które w przepiękny sposób opowiadają niesamowite historie. Przykładem takiej historii może być singiel z 2009 roku "Mitsumeteitai". Opowiada historię złączonych przeznaczeniem ludzi (czerwona nić).
A jak Flumpool radzi sobie na żywo? W zespołach i wokalistach występy na żywo są dla mnie zdecydowanie najważniejsze. Takahashi Yu nie ma wśród nich żadnej konkurencji, bowiem w LIVE'ach śpiewa lepiej niż w studio! Flumpool zaś daje radę zarówno tam jak i tu. Posłuchajcie "Calling" w wersji koncertowej:
Trzeba im przyznać, że jak na grupę działającą od 2007 roku mają naprawdę dużo utworów do przesłuchania. Podoba mi się to, że od początku do końca trzymają się jednego stylu. Czasami może to nudzić, jednakże wolę pokochać ich takich jacy są, bez żadnych zmian niż zawieść się jak w przypadku Linkin Park.
Jeden ze świeższych utworów z grudniowej płyty roku 2012:
Nowy singiel został wydany 3 czerwca 2013 roku.
Ale nie mogę znaleźć go na youtubie, więc chętnych odsyłam TU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz