Rozpoczął się rok szkolny, klasa maturalna. Żaden nauczyciel we mnie nie wierzy, ale nie mam nic do stracenia, więc pcham się w to rozszerzenie, modląc w co się da i używając nie wiadomo jakich amuletów szczęścia. Cokolwiek, aby spełnić marzenie. A przede wszystkim, nauka .... Nie mniej jednak póki co rozleniwiam się przy singlach Takahashi Yu z albumu Sotsugyo. Jakoś aktualnie najbardziej mnie relaksują. Dzisiaj jednak wersja LIVE w pięknej akustycznej tonacji.
Ze skrzypcami? Czemu nie?
I czego to on jeszcze nie wymyśli.
Co za uśmiech! ;)
Do zobaczenia! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz