Po ciężkim dniu, na dobranoc, piękne wykonanie "Shounen de Are" z płyty Realtime Singer Songwriter, które przyjemnie wprawiło mnie w stan spokojnego uśpienia. Kolejna świetna koncertowa wersja.
Dogrzebałam się również do wielkiej plagi coverów Takahashi'ego i znalazłam wśród nich dość ciekawy głos, lecz czy lepszy od oryginału? Mężczyzna ma w sobie to coś, więc myślę, że jeszcze nie raz będzie tu o nim wzmianka, kiedy tylko dowiem się kim jest.
Na tym post się nie skończy, bowiem szukając głębiej dorwałam nieopublikowane piosenki Takahashi Yu! Jakże pocieszające i wesołe! Mam nadzieję, że kiedyś ujrzą one światło dzienne w postaci niemałej płyty. A niżej właśnie jeden z tych utworów noszący tytuł "Peace for Peace HIROSHIMA".
A teraz, co by nie było, w takim pięknym humorze idę sobie smacznie chrapać ;)
Oyasuminasai! ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz