MInna! Esper dayo!
O czym?
Historia opowiada o miasteczku, w którym wielu ludzi posiada niesamowite nadprzyrodzone zdolności. Jakie są moje wrażenia po pierwszym odcinku dramy, do której ścieżkę dźwiękową przygotowywał Takahashi Yu? Moja pierwsza myśl była dość cenzuralna, lecz w dobrym, trochę zakręconym słowa znaczeniu. Otóż Minna! Esper dayo! wydaje się być równie szalona jak niekiedy TY na swoich koncertach. Produkcja jest na pewno specyficzna i co tu dużo kryć - zboczona. A powszechnie wiadomo, że Japończycy potrafią przekazać telewidzom dość obrazowo a przede wszystkim słownie nastoletnie hormony japońskiej młodzieży i nie tylko młodzieży. Ni grama nagości, a zboczenie takie, że szczęka opada. A w tym wszystkim najpiękniejsza ścieżka dźwiękowa. I to nie mówię o tym pod wpływem mojej fascynacji TY. Szczerze melodie oraz piosenka wstępna "[Where's] The Silent Minority" ;]. Polecam. Chociaż, że absurd i komizm. Może coś więcej z tego wyniknie?
Czego możecie się spodziewać? Przede wszystkim majtek licealistek! To już jest sama klasyka gatunku. Co poza tym? Obleśni dziadkowie masturbujący się "czymś". Gościa miętoszącego piersi swojej sekretarki, bo widocznie tak mu się lepiej myśli. Zboczonego nauczyciela - kolejna klasyka gatunku. Chłopaka co czyta w myślach, a wolałby nie czytać (szczególnie w myślach pana zboczonego nauczyciela) i jego koleżankę, która odczuwa orgazmu innych osób (?!). Zapomniałabym o tajemniczym chłopaku, który lubi przebierać się za lorda Vadera czy jak mu tam było. A to dopiero minął mi jeden odcinek ;]. Życzę sobie powodzenia.
DLA CHĘTNYCH:
TŁUMACZENIE: lizards@DEEP
(3 przetłumaczone odcinki)
Tłumacz: Hohoemi
Korekcja: polly
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz